Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KOŚCIAN. Poszukiwana jest rodzina Antoniego Grygiera z Bonikowa, który zginął w czasie wojny polsko-bolszewickiej

Anna Szklarska-Meller
Anna Szklarska-Meller
KOŚCIAN. Poszukiwana jest rodzina Antoniego Grygiera z Bonikowa, który zginął w czasie wojny polsko-bolszewickiej
KOŚCIAN. Poszukiwana jest rodzina Antoniego Grygiera z Bonikowa, który zginął w czasie wojny polsko-bolszewickiej Narodowe Archiwum Cyfrowe
- Dzień dobry. Bogumiła Jędrzejewska z Białowieży - usłyszałam sympatyczny głos w telefonie. Już chciałam powiedzieć, że to zapewne pomyłka, ale kiedy padło nazwisko Antoniego Grygiera z Bonikowa, zaczęłam słuchać z zainteresowaniem. Szybko okazało się, że obie miejscowości - podkościańskie Bonikowo i Białowieżę - łączy żołnierz wojny polsko-bolszewickiej.

Jedno zdanie w artykule poświęconym udziałowi kościaniaków w wojnie polsko-bolszewickiej skłoniło profesor Bogumiłę Jędrzejewską do odszukania jego autorki. To zdanie brzmiało tak: "Wśród poległych strzelców pułku byli między innymi Antoni Grygier z Bonikowa, który zginął 27 lipca 1920 roku pod Białowieżą." Prawdę powiedziawszy niewiele więcej można o jego udziale w tej wojnie powiedzieć, bo nie zachowały się żadne relacje, czy wspomnienia kościaniaków walczących w 1920 roku. Szlak bojowy wielkopolskich pułków jest właściwie jedynym źródłem informacji. Antoni Grygier był starszym szeregowym wcielonym do 56. Pułku Piechoty Wielkopolskiej. Zginął podczas walk, jakie nasi żołnierze prowadzili cofając się przed bolszewicką nawałą.

Pod koniec lipca 1920 roku dwa pułki, w tym 56. wielkopolski przechodziły przez Puszczę Białowieską. Zmierzały w rejon koncentracji i przegrupowania dla obrony zagrożonej Warszawy. Trudny był to odwrót, polskie wojsko cały czas nękane przez bolszewików toczyło nieustanne bitwy i potyczki. Tylko 27 lipca doszło w okolicach puszczańskich miejscowości do czterech potyczek z Armią Czerwoną, w których zginęło dziewięciu żołnierzy. Wszyscy pochowani zostali na białowieskim cmentarzu. Na miejsce spoczynku odprowadzał ich kapelan 2. Pułku Piechoty Legionów, ks. Władysław Patrycy Antosz. Sporządzone pospiesznie mogiły, które usypane zostały rogu miejscowej nekropolii przez lata zarosły trawą. Tylko najstarsi mieszkańcy Białowieży pamiętali, że to groby legionistów.

Pamięć ludzka bywa ulotna, czasem prowadzi na manowce, miesza daty i fakty. Tym razem jednak, choć o mogiłach legionistów z czasem coraz mniej się w Białowieży wspominało, stała się jedynym nośnikiem wiedzy o wydarzeniach przeszłości. Zbliżało się stulecie bitwy warszawskiej, a ludzie znów zaczęli wspominać o zarośniętych mogiłach w rogu cmentarza. Wreszcie znalazła się grupa osób, która podjęła się zbadania sprawy. Tak o tej inicjatywie pisze Bogumiła Jędrzejewska na stronie internetowej Archidiecezji Białostockiej: - Na 100-lecie zwycięstwa w wojnie polsko-bolszewickiej, grupa parafian z parafii katolickiej pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus z ks. proboszczem Bogdanem Popławskim podjęła starania o odszukanie - poprzez kwerendy archiwalne - informacji o pochowanych tam żołnierzach. W ich wyniku ustalono, iż na białowieskim cmentarzu pochowano dziewięciu żołnierzy Wojska Polskiego, ustalono ich tożsamość, rangę wojskową, przynależność pułkową i datę śmierci.

ZOBACZ TAKŻE:

Zdjęcia ilustrujące działania wojenne w czasie wojny polsko-bolszewickiej pochodzące z Narodowego Archiwum Cyfrowego

KOŚCIAN. Udział kościaniaków w wojnie polsko-bolszewickiej [ZDJĘCIA]

Na poszukiwaniach się nie skończyło, we wrześniu odsłonięta i poświęcona została mogiła upamiętniająca żołnierzy poległych w Białowieży podczas walk 1920 roku. Widnieje też na niej nazwisko Antoniego Grygiera. Historia mogłaby się na tym zakończyć, ale - nie wykluczone - będzie miała ciąg dalszy. Wracamy do telefonicznej rozmowy z profesor Jędrzejewską zaangażowaną w budowę mogiły. - Poszukujemy potomków żołnierzy, którzy zginęli pod Białowieżą. Udało się nam w przypadku Konstantego Orzechowskiego, rodowitego białowieżanina, którego rodzina nie wiedziała, że zginął i został pochowany tak blisko domu. Wiem, że dla potomków, którzy nie znają losów przodków takie odkrycia są bardzo ważne, podobnie jak możliwość zapalenia znicza na grobie - mówi Bogumiła Jędrzejewska.

Dzięki pracy pasjonatów z Białowieży rodzina Antoniego Grygiera zyskała zatem szansę, jakiej nie mają potomkowie wielu innych żołnierzy poległych podczas wojen. Nie tylko zna miejsce pochówku swego przodka, ale może zapalić znicz na jego grobie, złożyć kwiaty, pomodlić się. Po stu latach od dnia jego śmierci i pogrzebu potomkowie odzyskują namacalny ślad swojej rodzinnej przeszłości. Jeśli w Bonikowie, lub okolicy mieszkają jeszcze potomkowie Antoniego Grygiera, którzy chcą dowiedzieć się więcej na temat mogiły w Białowieży, mogą kontaktować się pod numerem telefonu: 514 800 942.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto