MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz PKS Racot - Victoria Ostrzeszów - jedyny gol w 93 minucie

Anna Szklarska-Meller
Mecz PKS Racot - Victoria Ostrzeszów
Mecz PKS Racot - Victoria Ostrzeszów A. Szklarska-Meller
Mecz PKS Racot - Victoria Ostrzeszów trudno uznać za pasjonujące widowisko sportowe. Po mało ciekawej pierwszej połowie spotkania, kibice mieli nadzieję, że w drugiej części meczu gospodarze pokażą się z lepszej strony. Tymczasem ostatnie słowo należało do Victorii. Jedyny w tym meczu gol padł w 93 minucie gry.

Mecz PKS Racot - Victoria Ostrzeszów zaczął się obiecująco. W trzynastej minucie spotkania Jacek Żak znalazł się sam na sam z bramkarzem Victorii Ostrzeszów. Nie potrafił jednak opanować piłki, która zamiast do siatki, wpadła na skutecznie interweniującego bramkarza gości. Była to pierwsza i ostatnia w tym meczu akcja PKS Racot, tak bliska strzeleniu gola.

W dwudziestej minucie inicjatywę przejęła Victoria Ostrzeszów. Piłka uderzyła jednak w Adama Konradowskiego. Osiem minut później Michał Mazurek, zawodnik Victorii Ostrzeszów znów spróbował szczęścia. Bardziej skuteczny był jednak Adam Konradowski, który zdołał obronić bramkę gospodarzy. Ostatnią w tej połowie groźną sytuację stworzyli goście w trzydziestej siódmej minucie, jednak piłka minęła bramkę ocierając się o słupek.

Zobacz też: Mecz PKS Racot - SKP Słupca [zdjęcia]

W drugiej połowie spotkania na boisko wyszedł Maciej Czarnecki, który dla PKS Racot zagrał pierwszy raz po długiej przerwie. Kibice powitali go oklaskami. Mimo dobrej gry w ofensywie nie zdołał jednak zmienić losów spotkania. Szansą - niewykorzystaną - na zdobycie gola przez gospodarzy były dwa rzuty wolne w wykonaniu Bartosza Bartkowiaka.

Kiedy wydawało się, że mecz PKS Racot - Victoria Ostrzeszów zakończy się bezbramkowym remisem, goście sprawili drużynie z Racotu mało przyjemną niespodziankę. W doliczonym czasie gry (93 minuta) rezerwowy zawodnik Victorii, Radosław Dolata po podaniu Marcina Mazurka, strzelił gola. Wynik meczu - 0:1 dla Victorii Ostrzeszów.

- Kto znał nasze problemy z absencją czołowych graczy, wiedział, że będzie to bardzo trudny mecz. Posypała nam się całkowicie ofensywa - podsumowuje Dawid Dominiczak, trener PKS Racot. - Jesteśmy jak Janosik, odbieramy punkty bogatym, np. Wrześni, by potem sprezentować trzy oczka biednym w punkty zawodnikom. Mecz stał na żenującym poziomie. Stracone punkty to nie brak szczęścia, ale odpowiedzialności i doświadczenia.

Koscian.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto