Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy gminy Czempiń podzieleni w sprawie budowy siłowni wiatrowych

Anna Szklarska-Meller
To miała być tylko formalność. Po protestach przesłanych do czempińskiego magistratu, w porządku obrad rady miejskiej znalazły się punkty o uchyleniu uchwał, które miały doprowadzić do przygotowania studium oraz planu zakładającego budowę 6 turbin wiatrowych w okolicach Gorzyczek, Nowego Gołębina i Rakówki. Sprawa się jednak skomplikowała. I to bardzo.

W ubiegłym roku czempińscy radni zdecydowali o rozpoczęciu przygotowań do opracowania studium i planu zagospodarowania przestrzennego pozwalających na postawienie w gminie 6 siłowni wiatrowych. Już wówczas sołtys Nowego Gołębina, Augustyn Jurga zapowiadał, że ludzie będą temu przeciwni. W grudniu do urzędu wpłynął protest przeciwko stawianiu turbin, podpisany przez blisko 160 osób. Dla samorządowców stało się jasnym, że mieszkańcy nie życzą sobie farmy wiatrowej, zdecydowali więc o wycofaniu się z pomysłu jej budowy.

Stosowne uchwały miały zostać przyjęte podczas ostatniej sesji rady miejskiej, tylko że tuż przed rozpoczęciem obrad burmistrz Czempinia Dorota Lew-Pilarska dostała inne pismo. Jego autorzy domagają się budowy siłowni wiatrowych. - Zostało podpisane przez 47 osób, z tym, że wiele podpisów widnieje zarówno na listach "za", jak i "przeciw" - zauważa burmistrz Czempinia. Wobec takiego obrotu sprawy, radni miejscy zdecydowali o wycofaniu chwał z porządku obrad. - Byliśmy bardzo zaskoczeni tym, że część mieszkańców zmieniła zdanie - zaznacza Jerzy Krzyżostaniak, przewodniczący czempińskiej rady. - Jestem bardzo ciekaw dlaczego tak się stało. Nie chcę również, by w przyszłości gmina miała jakiekolwiek problemy z tego tytułu, dlatego uważam, że sprawę należy od razu wyjaśnić. Musimy wziąć pod uwagę wiele różnych kwestii, finansowych, zdrowotnych, ale przede wszystkim zorientować się jakie na prawdę jest stanowisko mieszkańców.

Większość mieszkańców Gorzyczek, Nowego Gołębina i Rakówki jeszcze do niedawna była zgodna, że nie chce w pobliżu swoich wsi turbin wiatrowych. Wszystko zmieniło się w grudniu, kiedy inwestor chcący budować siłownie zorganizował spotkanie. - Wieś jest podzielona - przyznaje Paweł Bzyl, sołtys Gorzyczek. - Firma złożyła ludziom wiele obietnic, nie wiemy jednak czy się z nich wywiąże, bo to pierwsza w Polsce jej inwestycja. Nie możemy więc nawet zapytać jak zachowywała się gdzie indziej. Rozmawiałem z mieszkańcami gmin, które protestują przeciwko budowie siłowi i takich, gdzie wiatraki już stoją. Opinie tych ostatnich są bardzo różne. Liczymy, że radni wezmą pod uwagę przede wszystkim wolę mieszkańców.

Zobacz też: Odznaki honorowe dla DPS w Jarogniewicach i biblioteki w Czempiniu

W połowie marca radni gminy spotkają się z przeciwnikami i zwolennikami budowy siłowni wiatrowych. W tym samym miesiącu odbędzie się sesja, podczas której prawdopodobnie zapadnie decyzja dotycząca przyszłości inwestycji.

W gminie Czempiń jest jeszcze jedno miejsce, którym interesuje się firma inwestująca w turbiny wiatrowe. To okolice Nowego Tarnowa, gdzie miałyby powstać dwie siłownie. - Firma złożyła wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji - wyjaśnia Dorota Lew-Pilarska. - Wniosek został wysłany do zaopiniowania przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kościanie. Jednocześnie do urzędu wpłynęło kilkadziesiąt pism, z których wynika bardzo negatywne stanowisko mieszkańców do budowy turbin.

*Na zdjęciach fragment największej w Polsce farmy wiatrowej w Margoninie

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto