Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W drodze po szesnaste mistrzostwo

Łukasz Kaczmarek
LeszczynskiSport.pl - Dominik Hromada
W nadchodzącą niedzielę na stadionie im. Alfreda Smoczyka rozegrany zostanie pierwszy mecz finałowy PGE Ekstraligi, w którym Fogo Unia Leszno podejmie Betard Spartę Wrocław.

To powtórka finału sprzed dwóch lat. W 2015 roku bój o złoty medal także rozstrzygał się pomiędzy leszczynianami, a wrocławianami. Wtedy, lepsza okazała się nasza drużyna, która po wygranej w Częstochowie, zremisowała na własnym torze i została mistrzem kraju. Zbliżające się starcie będzie trochę inne, choćby z tego powodu, że teraz to Byki jadą najpierw u siebie, a potem na wyjeździe. Zadecydowało o tym wyższe miejsce w tabeli po fazie zasadniczej ekipy ze stolicy Dolnego Śląska.

Spartanie są jedną z rewelacji tegorocznych rozgrywek. W półfinale, przeciwko Stali pokazali niesamowity charakter. Nie poddali się i walczyli do samego końca, co zresztą w ostatecznym rozrachunku opłaciło się, ponieważ staną przed ogromną szansą zdobycia złotego medalu, pierwszego od jedenastu lat. Prawdziwym liderem drużyny jest Tai Woffinden. Przed tygodniem, Brytyjczyk był najjaśniejszą postacią swojego zespołu i poprowadził go do zwycięstwa. Bardzo dobrze spisuje się także Szymon Woźniak, przy którego nazwisku coraz częściej pojawiają się dwucyfrowe zdobycze. Ważne ogniwo w drużynie stanowi także Vaclav Milik. Czech jest w gazie, co można było zauważyć na Jancarzu, gdzie momentami był nie do złapania. Niewiadomą jest postawa Macieja Janowskiego i Andrzeja Lebiediewa. W Gorzowie, owa dwójka zawiodła na całej linii. Czy odrodzą się? To pytanie zadaje sobie z pewnością Rafał Dobrucki. Bolączką trenera jest również kontuzja Maksyma Drabika. Junior nie raz pokazywał, że potrafi wygrać mecz i skutecznie zastępować, mającego akurat słabszy dzień seniora.

Po wygranej z eKantor.pl Falubazem Zielona Góra, włodarze Fogo Unii odetchnęli z ulgą. Cel minimum, czyli awans do finału, udało się zrealizować. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia. W Lesznie, po nieudanym poprzednim sezonie, wszyscy marzą o tytule. O najcenniejsze trofeum łatwo nie będzie, bo przeciwnik już dwukrotnie w fazie zasadniczej okazywał się lepszy od biało-niebieskich. Teraz może być inaczej, bo dyspozycja Byków rośnie. Wiodącymi postaciami są przede wszystkim Janusz Kołodziej i Piotr Pawlicki. Solidnie prezentuje się również Emil Sajfutdinow, nie wspominając o młodzieżowcach. Bartosz Smektała i Dominik Kubera są kluczem do sukcesu w niemal każdym spotkaniu. Na własnym torze są groźni dla każdego. Swoje trzy grosze powinien dołożyć Grzegorz Zengota. Przed dwoma laty, to głównie dzięki niemu, leszczynianie zakończyli kampanię na najwyższym stopniu podium. O swoją przyszłość jedzie Peter Kildemand. Duńczyk nie zachwyca i może niedługo pożegnać się z klubem. Jego losy odmienić może jedynie fantastyczny występ w finale.

W Lesznie już od poniedziałku daje się wyczuć atmosferę zbliżającego się święta. Takie wydarzenie elektryzuje mieszkańców, którzy utożsamiają się z drużyną. W niedzielę trybuny zapełnią się po same brzegi. Nie da się ukryć, że czeka nas widowisko pełne emocji. Jego początek zaplanowano na godzinę 19:00. Poniżej przedstawiamy awizowane składy.

Betard Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden
2. Szymon Woźniak
3. Maciej Janowski
4. Andrzej Lebiediew
5. Vaclav Milik

  1. 7. Lars Skupień

Fogo Unia Leszno:
9. Emil Sajafutdinow
10. Peter Kildemand
11. Piotr Pawlicki
12. Grzegorz Zengota
13. Janusz Kołodziej
14. Bartosz Smektała

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto