Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

X Jubileuszowe Włościańskie Zawody w Powożeniu Memoriał Ireneusza Maślińskiego w Śmiglu

Anna Szklarska-Meller
X Jubileuszowe Włościańskie Zawody w Powożeniu Memoriał Ireneusza Maślińskiego w Śmiglu
X Jubileuszowe Włościańskie Zawody w Powożeniu Memoriał Ireneusza Maślińskiego w Śmiglu A. Szklarska-Meller
W Śmiglu trwają X Jubileuszowe Włościańskie Zawody w Powożeniu Memoriał Ireneusza Maślińskiego. Z torem przeszkód urządzonym na śmigielskim hipodromie postanowiło zmierzyć się blisko 60 zawodników. Tradycyjnie, zanim stanęli do rywalizacji, przejechali ulicami miasta w barwnym korowodzie.

Chętnych do zaprezentowania zręczności w powożeniu konnymi zaprzęgami, jak co roku nie brakowało. Organizatorzy musieli ograniczyć liczbę startujących, by zawody nie trwały dłużej niż cztery godziny. Zawodnicy startują w czterech kategoriach: konie w zaprzęgach parokonnych, konie w zaprzęgach pojedynczych, kuce w zaprzęgach parokonnych i kuce w zaprzęgach pojedynczych oraz w konkursie memoriałowym.

- Większość zawodników radzi sobie dość dobrze. Największym problemem jest rów z wodą. W kilku przypadkach luzak musiał zsiąść z zaprzęgu i pomóc koniom przejść tę przeszkodę. W takim przypadku doliczane są punkty karne. Najwidoczniej niektóre konie nie są z wodą oswojone, boją się jej, mimo że jest dziś pochmurno i nie odbija się w niej słońce - ocenia Józef Śląski ze stadniny koni w Pępowie, sędzia śmigielskich zawodów.

Zobacz też:Zlot motocykli w Kościanie [zdjęcia]

- Przygotowanie konia do takiego startu zajmuje sporo czasu - przyznaje Antoni Kaczmarek z Nowej Wsi koło Śmigla. - Trening trwa dość długo i polega głównie na ćwiczeniu przejeżdżania między pachołkami. Przejazdu przez rów z wodą nie trenowałem, a konie, które mam w zaprzęgu startują po raz pierwszy, więc sam nie wiem jak się zachowają. Zawodnicy oczekujący na start korzystali z możliwości małej rozgrzewki, bo zniecierpliwione zwierzęta nie chciały stać w miejscu. - Są przyzwyczajone do ruchu, więc teraz im go brakuje - dodaje Antoni Kaczmarek.

Goście, którzy przyjechali na zawody mogą nie tylko podziwiać rywalizację sportową, ale również coś zjeść. Podczas X Jubileuszowych Włościańskich Zawodów w Powożeniu, tak jak w poprzednich latach, nie zbrakło straganów z przeróżnymi towarami, nie tylko związanymi z hodowlą koni. Dzieci najbardziej przyciągały przejażdżki wierzchem, a także stoisko "malowanie twarzy".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto