Spotkanie rozpoczęło się obiecująco dla naszego zespołu. Bramkę na 1:0 zdobył Wojciech Weiss. Jak się później okazało, było to pierwsze i ostatnie prowadzenie kościaniaków. W kolejnych fragmentach dominowali gospodarze. Grali znakomicie w defensywie, a do tego byli niezwykle skuteczni w ataku. Kapitalnie dysponowany był Artur Radny. Głównie dzięki jego golom, czy to z gry, czy z rzutów karnych, po nieco ponad 10 minutach mieliśmy 6:2 dla Zwu. Goście starali się zniwelować straty, ale na próżno. W 19. minucie na tablicy było 10:6. Chwilę potem zrobiło się już 13:6 za sprawą rzutów Radnego, Tarasiuka i Cenina. Impas przerwał dopiero w 23. minucie Weiss. Końcówka należała jednak do miejscowych, którzy byli wręcz nieomylni w swoich poczynaniach. Do przerwy mieliśmy 18:10.
Na początku drugiej połowy, Tęcza zamiast gonić, przyjęła dwa ciosy. Nieco później, sygnał do natarcia dał Daniel Olejnik, pokonując bramkarza rywali czterokrotnie między 37. a 41. minutą. Na trafienia te odpowiadał przeciwnik i w 50. minucie było aż 27:17. Przyjezdni nie mieli tyle atutów i nie zdołali się podnieść. Jedyne co się udało zdziałać na sam koniec, to w wyniku rozluźnienia Zwu, poprawić trochę wynik i zmniejszyć rozmiary porażki. Ostatecznie to jednak Świebodzin okazał się lepszy, wygrywając z Kościanem 30;24.
Bramki dla Tęczy zdobywali: Olejnik 7, Weiss 4, Pacała i Napieralski po 3, Musielak i Gessner po 2 oraz Graf, Cierniewski i Piątek po 1. Najwięcej bramek dla Zewu rzucił Radny, 9. W kolejnym meczu, Tęcza zagra z drugim w tabeli KS Forza Wrocław.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?