Jak podkreśla sołtys Marcin Pilarski, mieszkańcy już przyzwyczaili się do tego stanu, jednak przyznaje, że ciężarówek z roku na rok tą trasą przejeżdża coraz więcej. - To już nie jest dla nas taki duży problem. Od zawsze tak było. Droga jest ruchliwa. To ważny odcinek komunikacyjny z Poznania do Wrocławia. Kiedyś w Jarogniewicach ustawiony był fotoradar, ale nie zdawał rezultatu, bo znajdował się na końcu wsi. Moim zdaniem takie urządzenie powinno rejestrować prędkość w środku wsi i ten pomiar byłby miarodajny. Teraz fotoradaru już nie ma, a kierowcy aż tak szybko nie jadą, mamy dwie wysepki i trzeba zwolnić. Nie ma się co łudzić, ciężarówki jeździły i będą jeździć nadal, choć być może uda się ten ruch zmniejszyć po oddaniu do użytku drogi ekspresowej „S5”, choć oczywiście wcale nie musi tak być - podkreśla.
Teraz rolnicy zmagają się z innym problemem. Właściwie przez cały rok mają kłopot z wyjazdem ze swoich posesji i swobodnym włączeniem się do ruchu. - To jest bolączka w naszej wsi - podkreśla sołtys. - Mieszkańcy już cofnęli swoje ogrodzenia, aby nie stawać na ulicy i nie blokować ruchu, ale to nie jest rozwiązanie. Maszyny rolnicze, ciężki sprzęt pracują na polach właścicie przez cały rok, a wjechać na teren gospodarstwa trzeba. Nierzadko rolnicy i kierowcy denerwują się, bo muszą poczekać aż ciągnik czy kombajn wjedzie na podwórze - mówi.
Dodajmy, że jeszcze w tym roku ma ruszyć budowa „kościańskich” odcinków drogi ekspresowej,a cała inwestycja ma się zakończyć pod koniec 2019 roku. Czy wtedy rolnicy odetchną, a ruch ciężarówek zmniejszy się? Na to nie ma żadnej gwarancji.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?