Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kanał Obry w okolicach Kościana jest tak zarośnięty, że nie widać wody. O pływaniu kajakiem można zapomnieć, samorządowcy załamują ręce FOTO

Anna Szklarska-Meller
Anna Szklarska-Meller
Kanał Obry w okolicach Kościana jest tak zarośnięty, że nie widać wody. O pływaniu kajakiem można zapomnieć, samorządowcy załamują ręce
Kanał Obry w okolicach Kościana jest tak zarośnięty, że nie widać wody. O pływaniu kajakiem można zapomnieć, samorządowcy załamują ręce Anna Szklarska-Meller
Wody Polskie wykaszają wyłącznie wały ciągnące się wzdłuż kanałów Obry. Tymczasem samorządowcy, którzy na długo przed powstaniem państwowego giganta zainwestowali w turystykę kajakową, załamują ręce, bo w kościańskim kajakarstwo jest martwe.

Kościański Kanał Obry zarośnięty tak, że nie widać lustra wody

Na zdjęciach w naszej galerii widzicie wodę? Nie? Tymczasem przedstawiają one kanał Obry w okolicach Gryżyny. Nie trudno sobie wyobrazić, że położona tu przystań kajakowa, w którą jakiś czas temu zainwestował samorząd gminy Kościan pozostaje martwa. Kajaki można tu co najwyżej nosić, ale przecież nie oto chodzi. Taki stan rzeczy nie jest nowy.

Problemy pojawiły się odkąd kanałami Obry zaczęły zarządzać Wody Polskie. - Przy każdej okazji mówimy przedstawicielom Wód Polskich na temat konieczności wykaszania i odmulania dna kanału - zaznacza Andrzej Przybyła, wójt gminy Kościan. - Zawsze słyszymy, że brakuje na to pieniędzy. Tymczasem kanały zarastają, a to gwóźdź do trumny turystyki kajakowej, którą jeszcze niedawno promowaliśmy.

Wody Polskie o wykaszaniu dna Kościańskiego Kanału Obry

Także i my postanowiliśmy zapytać Wody Polskie o zarośnięty kanał Obry. Okazuje się, że jest szansa na wykoszenie go i to jeszcze w tym roku. - W planie prac utrzymania cieków na 2021 r., z zapewnionym finansowaniem mamy wykoszenia Kościańskiego Kanału Obry. Jest to odcinek od granic Kościana do Jurkowa. Łączny koszt tych zadań to ponad 500 tys. zł. Ogłoszony został przetarg na realizację tych zadań - informuje Beata Zoła z biura prasowego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

Warto przy tym dodać, że to co martwi samorządowców i turystów oraz rolników (zarośnięte kanały to przy obfitych opadach ryzyko podtopień, zwłaszcza że rowy odprowadzające wodę do kanału są głębsze niż sam kanał) cieszy przyrodników. Woda z kanału nie odpływa, sprawiając, iż okoliczne tereny są lepiej nawodnione, rozwija się roślinność, gniazduje ptactwo, a widmo suszy nie jest tak straszne.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto