- To był fałszywy alarm, ktoś zrobił sobie głupi kawał - mówi Artur Ustasiak, rzecznik kościańskiej policji. - W akcję zostały zaangażowane służby ratownicze, co oczywiście oznacza niepotrzebne koszty. Dzisiejszy wybryk nie był jednak pierwszym. Niedawno funkcjonariusze z kościańskiej komendy zatrzymali mężczyznę, który aż pięć razy dzwonił do powiatowego stanowiska kierowania z informacjami o wypadkach, do których nigdy nie doszło.
Zobacz też: Pięciu chłopców znęcało się nad kolegą
Pierwszy telefon został wykonany na początku lipca ubiegłego roku. Do wypadku miało dojść między Łagowem, a Bielewem. Kolejne fałszywe zgłoszenia pojawiały się w listopadzie i grudniu. - Dotyczyły rzekomych wypadków, które miały się wydarzyć w gminie Krzywiń. - Sprawca podobnie jak w pierwszym przypadku telefonicznie informował o tych zdarzeniach dyżurnego operacyjnego powiatu kościańskiego, dyspozytora pogotowia ratunkowego oraz centrum powiadamiania ratunkowego. Po każdym zgłoszeniu uruchamiano służby ratunkowe - dodaje Artur Ustasiak.
Okazało się, że dowcipniś to 23-letni mieszkaniec gminy Krzywiń. Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić policji dlaczego to robił. Przyznał jedynie, że zawsze kiedy dzwonił z informacją o wypadku, był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. Za wykroczenia grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?