KOŚCIAN. Konstanty Scholl przedwojenny burmistrz Szamotuł i działacz społeczny miłość znalazł w Kościanie [ZDJĘCIA]

Konstanty Scholl był wzorem samorządowca i społecznika
Pogodny i życzliwy, a zarazem stanowczy, z jasno określonymi priorytetami, doskonale rozumiał problemy, z jakimi społeczność lokalna musiała borykać się w odradzającej się Polsce. Nie szczędził zresztą sił i starań, by je rozwiązywać. Zawsze był blisko ludzi, wspierał ich. Do samego końca. Dziś pozostaje wzorem włodarza, który nawet w obliczu największego zagrożenia, pozostałby w miejscu, w którym biło jego serce.

Historia Konstantego Scholla rozpoczyna się 8 grudnia 1874 roku we wsi Czarnotki w powiecie średzkim. Przyszedł na świat jako syn Teodora i Anny z domu Głowackiej. Matka pochodziła z Jastrowa - wsi położonej nieopodal Szamotuł. Ojciec, z wykształcenia nauczyciel pracował m.in. w szkole powszechnej w Kąsinowie (gm. Szamotuły). Konstanty, po zakończeniu edukacji, zawodowo związał się z samorządem - początkowo był praktykantem w Starostwie Średzkim.

- Ze Środy przeniósł się do Szamotuł, a następnie do Kościana, gdzie przez 23 lata pracował w administracji miejskiej. Tu w 1903 r. ożenił się z Walentyną May, córką zasłużonego dla miasta rzemieślnika Wojciecha Maya, który uhonorowany został w Kościanie ulicą swego imienia - pisał o nim regionalista, Romuald Krygier w książce pt. „Wpisani w dzieje Ziemi Szamotulskiej”.

Konstanty Scholl wżenił się w rodzinę zasłużonego kościaniaka
Warto przy okazji wspomnieć o rodzinie, w którą wżenił się Konstanty Scholl. Jego teść, Wojciech May to postać zasłużona dla Kościana. Był dekarzem niemieckiego pochodzenia. Mieszkał w Kościanie przy dzisiejszym placu Wolności. Do jego domu przylegał grunt należący do jego rodziny. Na początku XX wieku Wojciech May podarował ten grunt miastu, dzięki czemu możliwe było utworzenie ulicy łączącej pl. Wolności z obecną ul. Adama Mickiewicza. Ulica ta otrzymała imię Wojciecha Maya. Mimo niemieckich korzeni rodzina Mayów wykazała się - i to nie raz - patriotyzmem oraz zaangażowaniem w sprawy polskie.

Sam Wojciech odznaczał się ponoć rzetelnością, pracowitością, uczciwością, wrażliwością na ludzką krzywdę i ofiarnością. Miał dwanaścioro dzieci (troje zmarło we wczesnym dzieciństwie). Jeden z synów, Franciszek był więziony przez Niemców pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski (mieszkał wówczas w Szczecinie), kolejny syn, Stefan był powstańcem wielkopolskim, zginął w Katyniu.

Z takiej rodziny pochodziła żona Konstantego Scholla, Walentyna. Urodziła się 3 stycznia 1883 roku. Zmarła w roku 1954, przeżywając o ponad dwadzieścia lat tragicznie zmarłego męża. Wróćmy zatem do samego Konstantego Scholla. Od kwietnia do sierpnia 1919 roku Konstanty Scholl pełnił funkcję burmistrza Buku. Z Grodem Halszki na dobre związał się we wrześniu tego samego roku, gdy wybrano go pierwszym włodarzem Szamotuł w wolnej, powojennej Polsce. Z fotela burmistrza nie ustąpił aż do tragicznej śmierci, w roku 1930.

Tragiczna śmierć Konstantego Scholla

Kiedy Scholl rozpoczynał kadencję na stanowisku burmistrza Szamotuł, stanęło przed nim niezwykle trudne zadanie. Miasto trzeba było odbudować. - To z jego inicjatywy baraki znajdujące się pomiędzy ulicą św. Stanisława, a Gąsawską zaadaptowano na mieszkania dla najuboższych, pobudowano domy komunalne. To z jego inicjatywy w 1927 roku utworzono nowe targowisko i otwarto przytulisko dla starszych (obiekt znajdował się przy ulicy Bolesława Chrobrego - przyp.red.). Z jego też inicjatywy pobudowano szkołę powszechną - obecnie to Szkoła Podstawowa nr 1 - mówiła Monika Romanowska - Pietrzak, kustoszka Muzeum Zamek Górków w Szamotułach podczas wernisażu wystawy „Własny dom, złoto wart. Szamotuły w Niepodległej” (wystawę otwarto w listopadzie 2018 roku).

Warto wspomnieć, że burmistrz Szamotuł był także zapalonym społecznikiem, w tym prezesem Związku Burmistrzów Wielkopolskich.

Konstanty Scholl i jego żona mieli ośmioro dzieci. Ich najstarsza córka, Gertruda w 1928 roku wyszła za mąż za Jana Hejnowicza, dyrektora Powiatowej Kasy Oszczędnościowej w Kościanie.

Konstanty Scholl zginął 6 października 1930 roku w wypadku samochodowym w pobliżu Manieczek. Tu także mamy „kościański” ślad. Uczestnikiem wypadku, poza Konstantym Schollem i burmistrzem Witkowa, nazwiskiem Neuman był Stanisław Owisanny urodzony w Świńcu (Stanisław Owsianny zginął w 1940 roku w Katyniu).