18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kościan. Mimo wyroku sądu właściciel wciąż prowadzi fermę lisów [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

Andrzej Rajewicz
W 2016 roku Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało nagranie i drastyczne zdjęcia dokumentujące warunki na pięciu fermach lisów i jenotów w Wielkopolsce. Widać na nich koszmar hodowli w fermach w Kościanie, Karskach, Jankowie Przygodzkim, Siedlcu i Kąkolewie.
W 2016 roku Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało nagranie i drastyczne zdjęcia dokumentujące warunki na pięciu fermach lisów i jenotów w Wielkopolsce. Widać na nich koszmar hodowli w fermach w Kościanie, Karskach, Jankowie Przygodzkim, Siedlcu i Kąkolewie. Otwarte Klatki
Właściciel fermy lisów w Kościanie mimo wyroku sądu o zakazie prowadzenia takiej działalności, przepisał fermę na żonę i sam także zajmuje się dalej prowadzeniem hodowli. Artykuł na ten temat ukazał się w portalu Onet w czwartek 17 września. Dziennikarze portalu dzięki pomocy Stowarzyszenia Otwarte Klatki dotarli do nagrań, na których widać, że lisy na fermie wciąż hodowane są w fatalnych warunkach.

O właścicielu fermy lisów pisaliśmy już wielokrotnie. O fermie zrobiło się głośno już na przełomie lat 2015- 2016. Wtedy to Stowarzyszenie „Otwarte Klatki” opublikowało kilka materiałów dotyczących fermy w Kościanie. Na nagraniach widać było m.in. że klatki z lisami są przepełnione. Lisy hodowane były w fatalnych warunkach. Dodatkowo całą Polskę obiegły nagrania z uboju lisów na fermie w Kościanie. Film był szokujący.

W efekcie działacze Stowarzyszenia „Otwarte Klatki” złożyli zawiadomienie do prokuratury. Sprawa trafiła do sądu, który po rozprawie orzekł wobec właściciela fermy wyrok: 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z hodowlą zwierząt przez pięć lat. Broniąc się w czasie rozprawy właściciel fermy nie zaprzeczył faktowi, że w klatkach znajdowało się zbyt dużo zwierząt. Nie zgadzał się jednak z zarzutem, że było to znęcanie się. Hodowca zrzucał z siebie winę mówiąc, że po prostu urodziło się więcej zwierząt niż przewidywał i nie miał co zrobić. Sąd nie przychylił się jednak do tej argumentacji.

Dziś sprawa fermy lisów w Kościanie wraca i ustalenia dziennikarzy Onetu są ponownie szokujące.

Właściciel przepisał fermę na żonę i w ten sposób obszedł prawo

Jak czytamy w materiale Onetu właściciel fermy przepisał fermę na żonę i w ten sposób obszedł prawo. Onet cytuje m.in. wypowiedź Bogny Wiltowskiej ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Sprawa fermy w Kościanie jest ostatecznym dowodem na to, że system kontroli ferm jest nieskuteczny – mówi Bogna Wiltowska. – Lisy, które zobaczyliśmy, są w skandalicznym stanie. Kolejny raz musiało dojść do interwencji w tym miejscu, kolejny raz doszło do cierpienia zwierząt. Tej sytuacji można było uniknąć – mówi Onetowi działaczka Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Na nagraniach, które można zobaczyć w portalu Onet pl. widać, że klatki z lisami na fermie wciąż są przepełnione. Widać także zwierzęta ze zdeformowanymi łapami i widocznymi chorobami oczów. Na nagraniu szokuje także widok zwłok małego lisa, które znajdują się w klatce z innymi lisami.

Jak pisze Onet na nagraniach widać również sterty niesprzątanych odchodów. Robactwo w klatkach i także jenoty, na których hodowlę właściciel fermy nie ma zezwolenia.

Co na to wszystko właściciel kościańskiej fermy? Jak cytuje Onet hodowca broni się i podkreśla, że hoduje zwierzęta w dobrych warunkach. Właściciel fermy zarzuca także aktywistom Stowarzyszenia Otwarte Klatki brak podstawowej wiedzy na temat hodowli lisów. Właściciel przyznał się także do tego, że przepisał fermę na żonę i pomaga jej przy pracy, a ferma działa, bo rodzina musi z czegoś żyć.

Warto dodać, że działacze Stowarzyszenia Otwarte Klatki już kilkakrotnie interweniowali w sprawie fermy w Kościanie. Pierwsza interwencja odbyła się w 2014 roku i dotyczyła rozkładających się zwłok lisów porzuconych między klatkami. W 2015 roku ponownie działacze Stowarzyszenia interweniowali w sprawie fermy. Dostali zgłoszenie o chorym lisie z raną na tylnej nodze. Właściciel ferm nie wpuścił jednak przedstawicieli Stowarzyszenia na teren fermy.

Usłyszał wyrok za niehumanitarny ubój lisów

Po kilkunastu miesiącach Stowarzyszenia Otwarte Klatki opublikowało nagrania pokazujące ubój lisów na fermie w Kościanie. Na nagraniach było widać, że lisy są zabijane w obecności innych zwierząt. Sprawa trafiła do sądu, a właściciel fermy skazany został za znęcanie się nad zwierzętami poprzez niehumanitarny ubój.

Niestety dzisiejszy materiał opublikowany przez Onet pokazuje, że prawo można obejść. Sprawa fermy w Kościanie wpisuje się w trwającą w kraju dyskusję dotyczącą zakazania w Polsce hodowli zwierząt futerkowych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto