Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz PKS Racot - Piast Kobylin niezasłużone zwycięstwo Racotu

Anna Szklarska-Meller
Mecz PKS Racot - Piast Kobylin
Mecz PKS Racot - Piast Kobylin A. Szklarska-Meller
Mecz PKS Racot - Piast Kobylin był dla obu zespołów ważnym spotkaniem. Jego wynik może okazać się decydujący dla losów drużyn w czwartej lidze. Piast walczy bowiem o wydobycie się ze strefy spadkowej, PKS broni przed dostaniem się do niej.

Mecz PKS Racot - Piast Kobylin zaczął się dla gospodarzy szczęśliwie. W trzeciej minucie spotkania Jacek Żak strzelił dla PKS Racot pierwszego gola. Piłkę przyjął w polu karnym od rzucającego z autu Jakuba Skorackiego. W pierwszej połowie meczu gospodarze mieli jeszcze przynajmniej kilka okazji do powiększenia bramkowej przewagi nad przeciwnikiem, ale z nich nie skorzystali.

Zdobyte łatwo prowadzenie uśpiło czujność zawodników z Racotu, którzy zaczęli popełniać błędy. Efektem były nie tylko stracone szanse, ale również zagrożenie bramki gospodarzy. Mało konsekwentna gra zemściła się w 70 minucie meczu. Piotr Szczerbal sfaulował przeciwnika, a sędzia podyktował dla Piasta Kobylin rzut wolny. Goście wykorzystali nadarzającą się okazję. Gola dla Piasta strzelił Krzysztof Kendzia.

Zobacz też: Mecz Obra Kościan - Warta Krzymów [zdjęcia]

Remis nie zmobilizował jednak zawodników PKS Racot do bardziej skutecznej gry. W 75 minucie spotkania boisko po drugiej żółtej kratce, a w konsekwencji czerwonej opuścił Piotr Szczerbal. Gospodarze grali w osłabieniu, co o mało nie zemściło się drugim golem Piasta Kobylin. Na szczęście dla drużyny z Racotu, przeciwnik nie trafił do pustej bramki.

Losy meczu PKS Racot - Piast Kobylin rozstrzygnęły się w doliczonym czasie gry. W 93 minucie spotkania, kiedy wydawało się, że nic nie może się już wydarzyć, gola strzelił Tomasz Klak. Wynik 2:1 sprawił, że gospodarze schodzili z boiska w podskokach, a goście ze zwieszonymi głowami. - To bardzo bolesna porażka - przyznał Grzegorz Żyto, trener Piasta Kobylin. - Musieliśmy zwyciężyć, ale jak widać nie zawsze lepszy wygrywa.

- Nie zasłużyliśmy na zwycięstwo - przyznał z kolei Dawid Dominiczak, szkoleniowiec PKS Racot. - Mieliśmy dużo szczęścia. Cieszymy się oczywiście z trzech punktów, ale o samej grze lepiej byłoby zapomnieć. Faktem jest, że w słabej dyspozycji znajdują się nasze kierownice: Sznabel, Karolewicz i Bajsztok. Do tego dochodzi nieodpowiedzialna i słaba gra Szczerbala. Po meczu z Kobylinem, Racot zajmuje w tabeli 9 miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto