Pełna dominacja. BC Obra Kościan melduje się w drugiej rundzie play-off!

Od samego początku spotkania inicjatywę posiadali Kościaniacy. Jednak słowo inicjatywa to zbyt mało dosadne określenie, Obra wręcz dominowała rywali w każdym możliwym aspekcie gry. Wynik po siedmiu minutach gry pokazywał 24:5. To był popis fenomenalnej gry. Obrze nareszcie udało się również przełamać niemoc zza łuku, która była bardzo widoczna w drugiej części sezonu. Na wyróżnienie w tej kwestii zasługuje Norman Zuber, który zaledwie w pierwszej kwarcie oddał trzy "trójki" - wszystkie celne. Co jeszcze warte wspomnienia to fakt, że ten sam zawodnik zdobył w pierwszej kwarcie 16 oczek. Dwa razy więcej niż cały zespół rywali ponieważ po pierwszej kwarcie Obra prowadziła ze Śląskiem 29:8.

Taka przewaga od pierwszych minut podłamała moralnie młody zespół z Wrocławia, który do końca meczu nie mógł złapać rytmu, ani zbliżyć się do Obry na mniej niż około 20 oczek. Najważniejszym aspektem tego spotkania była wcześniej wspominana dyspozycja zza łuku. Zespół z Wrocławia nie potrafił trafić z najprostszych pozycji, co pozwoliło silniejszym fizycznie podopiecznym Dominika Majchrzaka skutecznie "zabunkrować" okolice własnego kosza. Wiemy jednak, że Śląsk rzucać celnie potrafi ponieważ np. w pierwszym meczu serii zaledwie 17-letni rozgrywający z Wrocławia Kacper Gordon trafił w ciągu samej tylko pierwszej kwarty aż 3 celne "trójki". W najważniejszym meczu sezonu ku euforii kibiców zgromadzonych na hali przy ZSP im. Franciszka Ratajczaka zawodnicy Śląska mieli jednak całkowicie rozregulowane celowniki.

Mecz w zasadzie pozbawiony był większych emocji. Przewaga gospodarzy była niepodważalna. Kościaniacy wygrali każdą kwartę tego spotkania. Drugą 21:18, trzecią 19:14, czwartą zaś 25:12. Po 40 minutach gry Obra wygrała, więc 94:52. Sukces ten jest największym osiągnięciem zespołu z Kościana od powrotu do II Ligi. Od trzech lat bowiem Obra meldowała się w fazie play-off, jednak nigdy nie zdołała przejść pierwszej rundy. Sukces ten szczególnie odczuwać może Dominik Majchrzak, który jako trener debiutant poprowadził klub do takiego wyniku. Po środowym spotkaniu lęk może odczuwać Politechnika Gdańska, z która zawodnicy Obry zmierzą się w najbliższą niedzielę w Gdańsku. Przyszły rywal jest zwycięzcą grupy A z bilansem 23-1. Kościaniacy nie będą więc w tej serii faworytem, jednak wszyscy liczymy na miłą niespodziankę i kolejną historię o tym jak Dawid pokonuje Goliata.

- Ten mecz jest efektem wielu lat ciężkiej pracy - zaznaczał po meczu Dominik Majchrzak. - Chłopacy zagrali fantastyczne zespołowo, jest to sukces całej drużyny. Starcie z Politechniką będzie piekielnie trudne jednak liczymy, że uda nam się osiągnąć dobry wynik - dodaje także.

W meczu ze Śląskiem dla Obry punktowali: Norman Zuber 22, Patryk Stankowski 16, Mateusz Kaczmarek 15, Marcin Uliczka oraz Michał Rybakowski po 10, Bartłomiej Pawlak 8, Rafał Milczyński 7, Stanisław Kiszka 4, Jakub Bereszyński 2.

1/2 finału siatkarskiej Ligi Mistrzów: Skra bez szans w starciu z Cucine Lube. Bełchatowianie przegrali w trzech setach ze słynnym włoskim zespołem