Spór radnych o Kartę Samorządności
„Ograniczenie praw wyborczych obywateli, pozbawienie przedstawicieli mieszkańców gmin samodzielności w realizacji zadań publicznych, swobody w gospodarowaniu ich wspólnym majątkiem, wolności we współdziałaniu z innymi jednostkami spowoduje zahamowanie rozwoju lokalnego, zgodnego z oczekiwaniami mieszkańców. Odbieranie kompetencji gminom, powiatom i województwom, przekazywanie ich administracji centralnej, oddalonej od obywateli i niepoddanej ich kontroli, to odejście od demokracji. Stanowczo się temu sprzeciwiamy” - te słowa zawarte w Karcie Samorządności wzbudziły sprzeciw części radnych, który twierdzą, że w dokumencie tym wcale nie chodzi tylko o poparcie samorządności, ale o przeciwstawianie się aktualnej władzy.
- W jaki sposób ograniczane są prawa wyborcze obywateli o czym mowa w tekście. Planowane zmiany mają zapobiec sytuacjom takim jak ostatnio, gdy w wielu okręgach liczba nieważnych głosów sięgała 40%. Przykładem może tu być Jerka, gdzie 48% głosów było nieważnych - wyjaśniał Andrzej Jęcz. Jak dodawał, jedną z planowanych zmian jest wprowadzenie przezroczystych urn do głosowania, co ma być wyrazem wzmocnienia praw wyborczych, a nie ich ograniczania.
Z kolei popierający kartę wyjaśniali, że dokument ma zapobiec m.in. ograniczaniu kadencyjności, czy wystawianiu kandydatów tylko przez partie polityczne. - Ta karta to dmuchanie na zimne, aby rząd nie zagalopował się w swoich pomysłach - twierdzi z kolei radny Aleksander Sowa.
Ostatecznie Karta Samorządności została przyjęta przez radę. Czterech radnych głosowało przeciw niej, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Pogoda na weekend
(Źródło: vivi24)
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?