Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Lesznie radość, a w Kościanie zawód. W obu meczach nie zabrakło dramaturgii

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Pierwsze, ciężko wywalczone zwycięstwo w rundzie rewanżowej odnieśli szczypiorniści Real Astromal Leszno. Przyszło ono jednak z trudem. Rywal z Gorzyc Wielkich mocno finiszował i o mały włos, a doprowadziłby do karnych. Zawód w Kościanie. Tęcza Folplast roztrwoniła przewagę z I połowy i przegrała w starciu z zespołem ze Świebodzina.

Leszczynianie mieli w pamięci pierwsze, słabe spotkanie rozegrane na parkiecie rywala. Bardzo chcieli wziąć skuteczny rewanż. Być może ta wielka chęć zdobycia kompletu punktów nieco sparaliżowała gospodarzy, którzy źle weszli w mecz, bo ani się obejrzeli jak przegrywali (0:3). Sytuację jednak szybko udało się opanować, bo straty zostały odrobione i nieznaczną przewagę zaczęli wypracowywać podfopieczni trenera Macieja Wieruckiego. Nasz zespół prowadizł różnicą 1-2 bramek, ale Szczypiorniak nie dawał za wygraną, doprowadzając w 27 minucie do remisu (14:14). Wtedy jednak nastąpiło 120 sekund bardzo skutecznej gry miejscowych, Po asyście Skorupińskiego na kilka sekund przed końcem I połowy i bramce Frieske było (17:14). Gospodarze schodzili więc do szatni w dobrych humorach.
Zespół spod Ostrowa Wielkopolskiego zmobilizował się i znów odrobił straty. Boiskowy zegar w 38 minuvie pokazywał już remis. Ta sinusoida trwała w najlepsze. W 55 minucie Real Astromal uzyskał najwyższe, bo 5-bramkowe prowadzenie, ale po chwili stracił wskutek gradacji kar Piotra Łuczaka. Szczypiorniak rzucił się do odrabiania strat. Gospodarze wyglądali na pogubionych i o mały włos, a zakończyłoby się wszysyko katastrofą. Ostatecznie udało się dotrwać do końca i wygrać jedną bramką (30:29)!

Graliśmy chwilami za wolno i tu mogę mieć pretensje do zespołu. Końcówka była nerwowa, mimo że mieliśmy już dość sporą przewagę. Wpływ na to miała strata Piotra Łuczaka. Wziąłem czas, próbowałem to uspokoić. Na szczęście udało się dowieźć minimalne zwycięstwo do końca i z tego należy się cieszyć

– powiedział Maciej Wierucki, trener Real Astromal Leszno.

Real Astromal Leszno – Szczypiorniak Gorzyce Wielkie 30:29 (17:14)

Bramki dla Real Astromal zdobywali: Jaszkiewicz 12, P.Łuczak 5, Nowak 4, Płaczek 3, Frieske 2, Szocik 2, D.Łuczak 2

Na styku, ale jednak przegrany. Nie wiedzie się w rundzie rewanżowej szczypiornistom z Kościana, którzy tym razem podejmowali na popularnym „Rataju” ZE Świebodzin, z którym w I rundzie udało się wygrać na wyjeździe. Do przerwy wszystko układało się po myśli, kiedy było (15:11). Goście jednak nie odpuścili. Nadrobili ten dystans, a w zaciętej końcówce przechylili losy meczu na swoją korzyść, wygrywając w Kościanie (26:24).

Tęcza Folplast Kościan – ZEW Świebodzin 24:26 (15:11)

Bramki dla Tęczy Folplast zdobywali: Wesołek 4, Przekwas 3, Krystkowiak 3, Olejnik 3, Napierała 3, Stachowiak 3, Graf 2, Napieralski 1, Piątek 1, Jackowski 1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Lesznie radość, a w Kościanie zawód. W obu meczach nie zabrakło dramaturgii - Leszno Nasze Miasto

Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto