Zmiany w handlu. Co na to kościaniacy?

N samym początku NSZZ Solidarność domagała się wprowadzenia ustawowego całkowitego zakazu handlu w niedzielę. O tym głośno było już ponad 1,5 roku temu. Całkiem niedawno sporo mówiło się także o zakazie handlu w niedzielę tzw. godzinowym - czyli np. w każdą niedzielę, ale tylko do godz. 13:00.

Jak sprawa zakazu wygląda teraz? Rąbka tajemnicy uchylił kilka dni temu po posiedzeniu komisji sji ds. rynku pracy, jej przewodniczący Janusz Śniadek. - W tej chwili jest decyzja że pójdziemy w kierunku złotego środka, czyli będzie pół na pół. [...] Co druga niedziela będzie niedzielą zakazaną z zakazem handlu - mówił w mediach szef komisji.

Takie, w sumie kompromisowe rozwiązanie nie podoba się związkowcom z tzw. „handlowej” Solidarności.

- Nam zależy na wszystkich niedzielach wolnych od pracy. Tego właśnie chcą pracownicy sklepów - podkreślał w mediach Alfred Bujara szef handlowej Solidarności. Pełnego zakazu handlu w niedzielę domagają się głównie pracownicy sklepów wielkopowierzchniowych, dużych marketów i hipermarketów.

Nie wiadomo zatem jaki ostatecznie zwycięży wariant choć Janusz Śniadek podkreślał kilka dni temu, że ...decyzje już zapadły i jest wola polityczna odnośnie zakazu handlu w co drugą niedzielę. Przepisy miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2018 roku. Komisja, której Śniadek przewodniczy chce „przepchnąć” właściwą ustawę przez Sejm, jak najszybciej. Według nowych przepisów handel byłby możliwy w drugą i czwartą niedzielę miesiąca. W pozostałe niedziele sklepy są zamknięte...chyba że za ladą sklepu stanie właściciel. Otwarte natomiast mają być punkty na lotniskach i dworcach. Handel byłby dozwolony także w niedziele przed dużymi świętami: Bożym Narodzeniem, czy Wielkanocą.

Zakaz handlu w co drugą niedzielę nie podoba się oczywiście organizacjom pracodawców, którzy podkreślają, że w dużych marketach i sklepach wielkopowierzchniowych trzeba będzie zwalniać pracowników.

Pomysł krytykuje także opozycja, która podkreśla, że w wielu państwach właśnie teraz mówi się o liberalizacji przepisów o zakazie handlu. Bo wbrew pozorom mieszkańcy krajów, gdzie takie zakazy istnieją wcale nie są do końca zadowoleni. Od lat taki zakaz istnieje w Niemczech, gdzie w niedzielę można zrobić jedynie zakupy w sklepach na dworcach kolejowych. Niemcy do zakazu przez lata zdążyli się już przyzwyczaić, ale wystarczy pojechać do polskich przygranicznych miejscowości, aby zobaczyć tłumy sąsiadów z za Odry, którzy w niedzielę robią zakupy w sklepach i na bazarach po polskiej stronie.Jeżeli istnieje wola polityczna i pomysł o zakazie w co drugą niedzielę popiera kościół, to raczej przepisy na pewno wejdą wżycie.

Co to zatem oznacza dla handlowców w Kościanie? Z pewnością duże markety, których w naszym mieście jest kilka, sobie poradzą, choć gołym okiem widać, że kościaniacy lubią robić zakupy w weekend i kupujących jest mnóstwo w sklepach zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. Czy na zakazie stracą natomiast właściciele mniejszych sklepów?? Tutaj zdania są podzielone.

- Ja się nie obawiam. Może na początku obroty nieco spadną, ale potem to się wyrówna. Jak ktoś nie zrobi zakupów w niedzielę to przyjdzie w sobotę i kupi więcej. Patrzę na tę zmianę zdroworozsądkowo - mówi Stanisław Łabenda, właściciel sklepu Żabka przy ul. Ciszaka w Kościanie. Pan Stanisław jak widać do pomysłu podchodzi na spokojnie, ale kilku sklepikarzy z którymi rozmawialiśmy powiedziało nam, że z pewnością odczują po kieszeni zakaz handlu nawet tylko w co drugą niedzielę. Obrót zawsze będzie mniejszy. Czy rzeczywiście tak będzie? Czas pokaże.