Joanna Ziętkiewicz, przewodnicząca krzywińskiej rady świadkiem firmy Finadvice

Joanna Ziętkiewicz - jak sama zaznacza - zeznawała zgodnie z własnymi poglądami i sumieniem. Te pierwsze nie są jednak przychylne przeciwnikom budowy siłowni wiatrowych, z burmistrzem Jackiem Nowakiem na czele. Przewodnicząca rady jako jedyna głosowała swego czasu za uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zezwalającego na stawianie turbin i ostrzegała, że jeśli samorząd nie podporządkuje się żądaniom Finadvice, firma zażąda odszkodowania.

Kontrowersje wzbudzają w Krzywiniu już same okoliczności, w jakich Joanna Ziętkiewicz stanęła przed sądem. Przewodnicząca rady nie otrzymała bowiem formalnego wezwania, by jako świadek stawić się przed obliczem Temidy. - O tym, że mam przyjechać do sądu, poinformował mnie Paweł Buchowski (przedstawiciel Finadvice - przyp. red.) - przyznała. - Sąd najwyraźniej nie wiedział, że pani przewodnicząca ma zeznawać, był zaskoczony jej pojawieniem się na sali - przyznaje Jacek Nowak.

Z relacji burmistrza Krzywinia wynika, że pełnomocnik firmy zasugerowała podczas rozprawy, by sąd powołał na świadka Joannę Ziętkiewicz. - Sędzia stwierdził, że przewodnicząca rady zostanie wezwana na kolejną rozprawę. Padło wówczas pytanie, czy jeśli pani Ziętkiewicz jest w sądzie, może zeznawać od razu. Wówczas została poproszona na salę. Uważam, że było to działanie obliczone na zaskoczenie i zdezorientowanie obrony - podkreśla Jacek Nowak.

Zobacz też:Były burmistrz Krzywinia zeznawał w procesie o odszkodowanie, którego żąda Finadvice [zdjęcia]

Joanna Ziętkiewicz nie kryje, iż nie zmieniła zdania na temat działań przeciwników budowy w gminie turbin wiatrowych. - Wyraziłam podczas rozprawy własne przekonania. Nie mogę przecież kłamać przed sądem. W sąsiednich gminach wiatraki są budowane, my będziemy na nie patrzeć, ale pieniądze zgarnie kto inny - mówi przewodnicząca rady. - Mam prawo do własnych poglądów, gwarantuje mi je konstytucja i nikt nie może narzucać mi tego, co mam mówić przed sądem. Podkreślałam zresztą, że to wyłącznie moja opinia.

Stanowiska przewodniczącej broni radny Roman Majorczyk. - To działania burmistrza sprawiły, że wisi nad nami widmo zapłacenia olbrzymiego odszkodowania. Jeśli trzeba będzie firmie zapłacić, to odpowiedzialni za to będą przeciwnicy siłowni wiatrowych - stwierdza Roman Majorczyk. - Przewodnicząca rady od początku jasno wyrażała swoje stanowisko i nie można jej zmuszać, by nagle zaczęła twierdzić co innego. Spora część radnych uważa jednak, że Joanna Ziętkiewicz, zeznając działała na szkodę gminy.

- W ślubowaniu, jakie na początku kadencji każdy z nas składał, jest zdanie, że będziemy działać dla dobra gminy i jej mieszkańców. Proces z firmą Finadvice nie dotyczy prywatnych spraw pani Ziętkiewicz, nie chodzi w nim nawet o budowę wiatraków, ale odszkodowanie, które - jeśli trzeba będzie je zapłacić - doprowadzi samorząd do bankructwa. W tej sytuacji uważam, że przewodnicząca rady powinna zrzec się stanowiska i oddać mandat - podkreśla radna Krystyna Motławska.

Zobacz też: Opłaty targowe nie są w gminie Krzywiń egzekwowane

Joanna Ziętkiewicz zaznacza, iż to, że prędzej czy później będzie zeznawać przed sądem, było oczywiste i nie rozumie dlaczego jej pojawienie się na sali rozpraw wywołało taką konsternację. Z drugiej strony, nie tylko samorządowcy, lecz także niektórzy mieszkańcy gminy krytykują postawę szefowej rady. - Przewodnicząca ma obowiązek bronić interesów gminy. Władze samorządu powinny się opanować i zacząć grać w jedną trąbę - stwierdza Stanisław Wróblewski.