Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz Obra Kościan - Orzeł Mroczeń zakończony pretensjami do sędziów

Anna Szklarska-Meller
Mecz Obra Kościan - Orzeł Mroczeń
Mecz Obra Kościan - Orzeł Mroczeń A. Szklarska-Meller
Mecz Obra Kościan - Orzeł Mroczeń, zwłaszcza dla gospodarzy był bardzo ważnym spotkaniem. Wygrana pozwoliłaby kościańskiej drużynie awansować w tabeli na trzecie miejsce. Nie udało się. W dodatku pod koniec meczu górę wzięły mało sportowe emocje. Najwięcej pretensji było jednak do sędziów.

Mecz Obra Kościan - Orzeł Mroczeń nie zapowiadał się sensacyjnie. Gospodarze zajmowali przed spotkaniem czwarte miejsce w tabeli, a goście - siódme. Pojedynek obu zespołów w rundzie jesiennej zakończył się remisem (1:1), ale drużynie z Kościana tym razem bardzo zależało na zwycięstwie, bo tylko ono dawało przepustkę do trzeciego miejsca w tabeli.

Pierwsza połowa meczu była zdecydowanie lepsza w wykonaniu Obry Kościan. Przeciwnik zaliczył kilka nieudanych kontrataków. W efekcie po czterdziestu pięciu minutach oba zespoły schodziły z boiska z zerowym dorobkiem bramkowym. - Nie mam pretensji do zawodników Obry. Grali z zaangażowaniem. Trzeba pamiętać, że wciąż budujemy drużynę - zaznacza Krzysztof Knychała, trener Obry Kościan.

W drugiej połowie meczu z każdą minutą rosły emocje, a atmosfera stawała się coraz bardziej nerwowa. Zaczęło się dobrze dla Obry Kościan. W 46 minucie spotkania Tomasz Marcinkowski strzelił pierwszego gola. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. W 60 minucie meczu zrewanżował się zawodnik Orła, Marcin Górecki. Gospodarze mieli kilka szans na strzelenie gola, ale za każdym razem piłka nie trafiała do bramki.

Zobacz też: Mecz Obra Kościan - Warta Krzymów [zdjęcia]

W 70 minucie meczu sędziowie podyktowali rzut karny za faul na zawodniku Orła Mroczeń. Decyzja sędziów wywołała sporo kontrowersji i oburzenie kibiców. Goście wykorzystali jednak nadarzającą się okazję i Marcin Górecki strzelił drugiego w tym spotkaniu gola. Efekt był taki, że w ostatnich minutach spotkania o mało nie doszło na boisku do bójki pomiędzy zawodnikami.

- Postawiliśmy na kontratak i to się sprawdziło - podsumowuje Mariusz Posadzy, trener Orła Mroczeń. - Jestem dumny, że moi zawodnicy podjęli walkę i nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Nie podoba mi się natomiast zachowanie kibiców. Krzysztof Knychała przyznaje, że zawodnicy Obry popełniali błędy, ale jego zdaniem o wyniku zadecydowała postawa sędziów. - Bramka ze spalonego, faul, którego nie było - wylicza szkoleniowiec.

- Jesteśmy zbulwersowani, ale się nie załamujemy - dodaje Krzysztof Knychała. Za tydzień Obra Kościan zagra na wyjeździe z Olimpią Koło. W rundzie jesiennej kościaniacy pokonali Olimpię 1:0. Po dwudziestu kolejkach czwartoligowych rozgrywek, zespół z Koła zajmuje w tabeli 10 miejsce. Obra Kościan po przegranej z Orłem Mroczeń pozostaje na 4 miejscu.

Koscian.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto