Matura w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Kasprowicza w Nietążkowie

W Nietążkowie egzamin dojrzałości zdaje około 90 uczniów. Po języku polskim i matematyce przyszedł czas na język angielski. Wszyscy maturzyści, których spotkaliśmy w szkole, wychodzili z sal w dobrych nastrojach. - Trochę trudniejsze było jedynie słuchanie i czytanie, w sumie jednak egzamin był dość łatwy - podsumowuje Anita Dominiczak z technikum ekonomiczno-handlowego. - Zadania nas specjalnie nie zaskoczyły. Obawialiśmy się jedynie pisania listu, bo obstawialiśmy, że trzeba będzie napisać list formalny, a okazało się, że w tym roku był list prywatny, który zawsze jest łatwiejszy - dodaje Jagoda Dudziak z licealnej klasy językowo-wojskowej.

Zobacz też: Co o maturze z matematyki mówią uczniowie "Kolberga" [zdjęcia]
- Nie było żadnego kłopotliwego pytania. Jestem zaskoczony, bo myślałem, że egzamin będzie trudniejszy. Przed maturą nie obstawiałem żadnych zadań, ani tematów. Specjalnie się też nie przygotowywałem i okazało się, że wiedza zdobyta przez kilka lat nauki, wystarczyła - przyznaje Dawid Śmiejczak z technikum architektury krajobrazu. - Trochę trudniejsze było słuchanie, reszta okazała się dość łatwa - potwierdza Marta Tyburska z technikum ekonomicznego. - Trochę się uczyłam, ale nie jakoś bardzo intensywnie.

Zobacz też: Matura z polskiego w "Ratajczaku" [zdjęcia]
- Egzamin z angielskiego był prosty, tym bardziej, że wbrew temu co obstawialiśmy, trzeba było napisać list do przyjaciela, a nie formalny. Wczorajsza matura z matematyki też niczym trudnym nas nie zaskoczyła. Ja obawiałem się tylko języka polskiego, bo tam trzeba trafić w klucz. Jak chyba większość nie uczyłem się specjalnie przed egzaminem. Jedyne co zrobiłem, to przypomniałem sobie treść lektur - podsumowuje Tomasz Szczepaniak, uczeń technikum rolniczego.