MKS Tęcza Kościan za dwa dni zagra z Dziewiątką Legnica. Będzie to dwudzieste trzecie w tym sezonie spotkanie piłkarzy ręcznych znad Obry. Po bardzo udanym początku rozgrywek drużyna seniorów wyraźnie pikuje w dół. W tabeli zajmuje trzynaste, przedostatnie miejsce. O powtórzeniu sukcesu sprzed roku, kiedy Tęcza zakończyła ligowe zmagania na 5 miejscu, nie ma co marzyć.
- Dwa najbliższe spotkania będą meczami o honor. Tylko wygrana pozwoli utrzymać się nam w drugiej lidze - przyznaje Wojciech Hanyż, trener Tęczy. Sytuacja zespołu jest o tyle trudna, że szkoleniowiec nie bardzo może liczyć na dyspozycyjność zawodników. W spotkaniu z Legnicą zagra - i to przy dobrych wiatrach - maksymalnie czterech seniorów. Poza nimi na boisko wyjdą juniorzy.
Kadrowe zawirowania to jeden z bardziej poważnych problemów Tęczy. Kilku zawodników pauzuje z powodu kontuzji, kilku po prostu zrezygnowało. Chcąc w ogóle kontynuować rozgrywki, klub musiał zdecydować się na wystawienie juniorów. Trudno jednak oczekiwać, że młodsi piłkarze poprowadzą zespół do zwycięstwa, skoro ich drużyna w swojej kategorii wiekowej zajmuje ostatnie miejsce w Wielkopolsce.
Zobacz też: Mecz Obra Kościan - Warta Krzymów [zdjęcia]
- Tęczy nie stać na transfery - zaznacza Marek Szymkowiak, prezes klubu. - Jedynym sposobem na poprawę sytuacji jest postawienie na szkolenie dzieci i młodzieży. Utrzymujemy siedem takich zespołów. Wiele klubów w ogóle nie ma sekcji juniorskich, naszym zdaniem lepiej jednak zajmować ostatnie miejsce w Wielkopolsce niż zrezygnować z utrzymywania drużyny.
Głównym sponsorem Tęczy jest samorząd miasta. W tym roku klub dostał z budżetu Kościana 46 tysięcy złotych na szkolenia dzieci i młodzieży oraz 3 tysiące na organizację obozu. Resztę pieniędzy zarząd musi poszukać gdzie indziej. Łatwo nie jest, zwłaszcza, że jeden ze sponsorów zrezygnował. Seniorzy grający w drugiej lidze otrzymują stypendia. - Finansowo nie powinni narzekać - mówi Marek Szymkowiak.
Prezes klubu przyznaje jednak, że zaległości finansowe w stosunku do zawodników są. - Około dwumiesięczne - zdradza. - Wynikają one z tego, że rok budżetowy zaczyna się w styczniu, a rozgrywki piłki ręcznej trwają od jesieni do wiosny. Zaległości ze stycznia spłacamy więc w lutym, a z lutego w marcu. Zdaniem Marka Szymkowiaka na sukcesy drużyny (lub ich brak) składa się wiele czynników, nie koniecznie finansowych.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?